Vasisthasana – pozycja mędrca Vasistszy, o którego dobroci i rycerskości krąży wiele legend. Wymagająca dla ciała asana, którą możemy robić w kilku wersjach. Kiedy umocnimy się w jednej przechodzimy do następnej. Vasisthasana ma wiele zalet! Przede wszystkim wzmacnia mięśnie głębokie, a zwłaszcza skośne brzucha. Utrzymując się w pozycji wzmacniamy nogi i pośladki. Jest to zbawienne dla naszego ciała! Zwłaszcza dla osób, które odczuwają ból kręgosłupa, mają siedzącą pracę lub dla osób, które potrzebują wzmocnienia brzucha (czyli dla wszystkich!).
Wyjściową pozycją, z której dobrze wchodzi się w pozycję jest deska. Samoutrzymanie prostego ciała w desce wymaga skupienia, siły mięśni głębokich oraz ramion. To właśnie takie ułożenie ciała przygotowuje do Vasisthasany. Z deski lub (tak jak w moim przypadku) przechodzimy do podporu na przedramionach. Tu bardziej angażujemy barki i ramiona, jest to też wersja dla osób, które czują ból w nadgarstkach.
Z podporu obracamy ciało tak, aby podpierać się na jednej ręce (fot.2) Możemy podpierać się na dłoni (pełna pozycja) lub tak jak na zdjęciu na przedramionach (wymaga mobilnych barków i ramion). Ułożenie to wymaga również pracy nóg. Krawędź naszej stopy mocno przylega do ziemi. Na początku druga noga może być wysunięta do przodu lub może być położona na nodze z dołu (fot.2).
Utrzymujemy proste ciało napinając przede wszystkim skośne wewnętrzne i zewnętrzne mięśnie brzucha, pośladki, barki i nogi. Staramy się powstrzymać biodra przed skrętem do przodu poprzez pracę nóg min. mięsień czworoboczny lędźwi. Jeżeli poczujemy się pewnie w pozycji unosimy nogę w górę. Oczywiście tą z góry (fot. 3) Pamiętaj, aby pozycję wykonać na jedną i drugą stronę.
Możemy również pójść krok dalej. Utrzymując się w bocznej desce (fot. 2) pochylamy tułów i przyciągamy górną, ugiętą w kolanie nogę do klatki piersiowej. Chwytamy górną ręką za duży paluch i unosimy nogę w górę prostując ją w kolanie. Cały czas utrzymujemy proste ciało, jeszcze mocniej skupiając się na postawie i biodrach.